Kobieta w ciązy

In vitro - metoda leczenia bezpłodności czy wyrafinowana aborcja ?

In vitro to w ostatnim czasie temat budzący wiele kontrowersji. Metoda ta znana jest od wielu lat i nawet w Polsce pierwsze dzieci urodzone w wyniku zapłodnienia pozaustrojowego mają już własne pociechy. Z medycznego punktu widzenia niepłodność stanowi chorobę, którą powinno się leczyć ponieważ destrukcyjnie wpływa na nasze życie.
Reklama
Potrzeba posiadania dzieci i przedłużania gatunku jest naszą biologiczną koniecznością. Jest ona niezwykle silna i niemożność poczęcia bywa trudna do zaakceptowania, rodząc problemy natury psychologicznej. Kobiety, które mimo silnego pragnienia nie mogą zajść w ciążę popadają nierzadko w ciężkie depresję, pojawiają się u nich zaburzenia natury nerwicowej. Natomiast panowie zaczynają odczuwać , iż nie są w pełnowartościowi, gdyż nie mogą spłodzić maleństwa. Przedstawione powyżej postrzeganie niepłodności jest z goła błędne gdyż w przeważającej ilości przypadków medycyna potrafi pomóc parom, które bezskutecznie starają się o własne, biologiczne dziecko. In vitro stanowi tylko jedną ze ścieżek. To czy lekarz nam ją zaproponuje czy rozpoczniemy od innych metod uzależnione jest od przeprowadzonych badań, wieku potencjalnej matki i wielu innych. Niektóre pary traktują In vitro jako ostateczność, a przed rozważeniem decyzji o poddaniu się terapii chcą wypróbować wszelkie inne możliwe metody. Jeśli w ciągu 2-3 lat nie udało nam się w naturalny sposób samodzielnie począć dziecka najlepiej zgłosić się do dobrej kliniki leczenia bezpłodności, w której przyjmują lekarze z wieloletnią praktyką i doświadczeniem. Skupmy się na tym co przekazuje nam lekarz, który w zgodzie z naszą indywidualną sytuacją będzie proponował najlepsze rozwiązanie. U niektórych par korzystanie z rozmaitych form leczenia może być od razu skazane na porażkę i lekarz może zasugerować, że istnieje wskazanie do rozpoczęcia procedur In vitro.

Na czym właściwie polega In vitro?

Jest to metoda zapłodnienia komórki jajowej pobranej od kobiety plemnikami pobranymi od mężczyzny. Cała procedura odbywa się w warunkach laboratoryjnych, w specjalnych inkubatorach, które stwarzają środowisko maksymalnie zbliżone do tego panującego w ludzkim ustroju. Specjaliści dokonują połączenia tych dwóch elementów korzystając z dokładnych mikroskopów, ze względu na rozmiary komórek. Taką formę zapłodnienia stosuje się jeśli z różnych przyczyn fizjologicznych nie może dojść do samoistnego połączenia się komórki jajowej i plemnika w organizmie kobiety. Zarodek jest wprowadzany do macicy już 3-5 dób od ich połączenia, gdy zaczynają zachodzić odpowiednie podziały i widać, że całość rozwija się prawidłowo. Wówczas lekarze starają się odpowiednio umieścić zarodek w macicy aby mógł się w niej rosnąć zgodnie z naturą.
Reklama
Kluczowe są pierwsze dwa tygodnie od wprowadzenia komórki do ustroju kobiety. Po upływie tego czasu wiemy czy doszło do jej zagnieżdżenia czy nastąpiło poronienie. O nieskutecznej próbie świadczy wystąpienie krwawienia miesiączkowego. Jeśli do niego nie dojdzie należy przeprowadzić apteczny test ciążowy i udać się na konsultację lekarską. Poza samym czasem kilku pierwszych dni, które są pobraniem materiału, jego łączeniem i wprowadzeniem do macicy cała ciąża i opieka nad kobietą niczym nie różni się od takiej, która występuje w sposób całkowicie naturalny. Lekarze pomagają jedynie w pierwszej fazie aby zapłodnienie było skuteczne.

Przeciwnicy

Obecnie wiele środowisk skrajnie katolickich oraz prawicowych sprzeciwia się tej metodzie poczęcia. Z medycznego punku widzenia ich argumenty wydają się jednak mało przekonujące, gdyż ingerują bardziej w sumienie i poglądy. Są często wykrzyczanymi hasłami, obraźliwymi dla wielu osób, które dzięki tej metodzie pojawiły się na świecie. Przedstawiciele poglądu iż In vitro jest złe przekonują, że takie dzieci są gorsze, narażone na wady genetyczne. Mówią o bruzdach na czole, o tym że ich pojawienie się na świecie skutkowało zamordowaniem własnych braci i sióstr. Smutne jest, że takie sądy wypowiadane są często przez osoby nie posiadające elementarnej wiedzy na temat zapłodnienia pozaustrojowego. Nie traktują one również niepłodności jako choroby. Zgodnie z prawdą należałoby stwierdzić, iż każdy z nas pojawił się na świecie mordując swoich braci i siostry, gdyż w cyklu naturalnego zapłodnienia przeżywa jedynie najsilniejsza komórka jajowa wraz z plemnikiem, a pozostałe zostają usunięte z organizmu.

Katolicy

Przeglądając portale katolickie znalazłam setki artykułów dotyczących In vitro. Jednak bardzo ciężko znaleźć tam jakieś konkretne informacje, które tłumaczyłyby fakt, że kościół jest przeciwny zapłodnieniu pozaustrojowemu. Znajduje emocjonalne teksty umoralniające, w których nie ma konkretów. W ideologii i argumentach przedstawianych przez Kościół katolicki doszukałam się kilku stwierdzeń, które w znacznym stopniu nawiązują do sumienia człowieka, często pomijając jego biologiczne potrzeby. Pierwszym z nich jest konieczność poczęcia dziecka w czasie małżeńskiego aktu miłości dwojga ludzi. Prawo posiadania dziecka przedstawiane jest w formie przywileju i błogosławieństwa, które nie jest dawane każdemu.
Reklama
Wskazują że powinny się one pojawiać na świecie w sposób całkowicie naturalny. Kolejnym punktem spornym jest definicja embrionu i jego postrzeganie. To od którego momentu jest on nowym życiem. Kościół pokazuje, że jest to już moment połączenia plemnika z komórką jajową, z czym nie zawsze zgadzają się naukowcy. Kościół w tej sferze walczy o niezachwiany szacunek dla nowego życia. I jeszcze jedno. Jak ktokolwiek może mówić o szacunku do życia od momentu poczęcia.  Nakazać ten szacunek innym wokół skoro sam nie szanuje ludzi którzy podejmują własne świadome decyzje a przede wszystkim odmawia poważania ich maleńkim, niewinnym dzieciom, które w ten sposób przyszły na świat.  Jak księża mogą odmawiać ochrzczenia tych maluchów? Skoro sami nie szanują innych istot to niech nie umoralniają innych. Krytykowane jest również mrożenie komórek, zarodków i embrionów, które mogą być w ten sposób przechowywane jedynie przez okres kilku lat, a później wykorzystywane są albo do badań naukowych, albo darowane innym bezdzietnym osobom, które nie mają innej możliwości poczęcia. Najszerzej krytykowane jest jednak ich niszczenie, gdyż postrzegane jest jako forma aborcji, co uderza w V przykazanie . Kościół proponuje parom borykającym się z niepłodnością metody leczenia, które zwiększają ich szansę na naturalne poczęcie. Niestety współczesna medycyna podaje, że w przeważającej ilości przypadków bezpośrednia przyczyna takiego stanu rzeczy jest niemożliwa do ustalenia, tak więc i metody leczenia nie przynoszą zadowalających efektów. Inną dopuszczalną „formą” posiadania dziecka ma być adopcja społeczna. Taka decyzja z psychologicznego punktu widzenia bywa jeszcze trudniejsza niż długoletnia walka o własne dziecko. Człowiek został bowiem z natury przygotowany do prokreacji i silnie pragnie przeżywania całej ciąży, przekazania własnych genów i wychowywania pociech, które już w chwili poczęcia obdarza się niczym nie zachwianą, bezwarunkową miłością. Przy zastosowaniu metody In vitro lekarze faktycznie pobierają większą ilość komórek jajowych od kobiety. Specjalnie stymulują jej organizm aby wyprodukował ich odpowiednio dużo. Do zapłodnienia wybierane są najsilniejsze. Standardowo zapładnia się 2-3. A do organizmu wprowadza się 1-2 aby uniknąć niebezpiecznych ciąż mnogich. Pozostałe komórki i stworzone zarodki zamraża się i korzysta się z nich w razie niepowodzenia pierwszej próby lub stosuje się je u osób nie produkujących własnych komórek.
Reklama
Wówczas zdrowa kobieta staje się dawcą dla innej, która bez tego nie miałaby możliwości zajścia w ciąże i urodzenia własnego, biologicznego dziecka. [poll id="2"]

Psychologicznie

Nie możność posiadania własnej pociechy bywa destrukcyjna dla naszej psychiki. Z tego powodu lekarze starają się zrobić możliwie jak najwięcej dla par, które w wyniku choroby mają problem z poczęciem. Ich zadaniem jest umożliwienie młodym ludziom spełnienia swojej naturalnej, biologicznej potrzeby.

Bogda Pawelec „In vitro – ważne rozmowy na trudny temat”

To pozycja wydawnicza, która właśnie teraz, w momencie społecznej dyskusji wzbudzi z pewnością wiele emocji. W trakcie jej czytania zauważyłam, że autorka jest silną zwolenniczką metody zapłodnienia pozaustrojowego. I właśnie w takim tonie jest pisana książka. Przedstawia problem przede wszystkim od strony medycznej, naukowej i psychologicznej. Co jest zrozumiałe ze względu na wykształcenie oraz długoletnią pracę zawodową Pani Pawelec. Gdy rozpoczynałam zajmowanie się tematem nie wiele wiedziałam o samej metodzie In vitro, o tym jak przebiega. Z książki uzyskałam bardzo wiele informacji przedstawionych przez lekarzy, którzy od lat się nią zajmują. Dało mi to jasny obraz całego procesu medycznego. Istotne jest również poznanie psychologicznych problemów par borykających się z niepłodnością. Przytoczone historie obrazują w jasny sposób dramat jaki przeżywają małżeństwa, które z różnych przyczyn nie mogą naturalnie począć dziecka. Pani Pawelec bazując na swoim wieloletnim doświadczeniu opisuje zmiany jakie zachodzą w umysłach tych ludzi, ich problemy, oczekiwania oraz to co powoduje nimi gdy decydują się na zapłodnienie pozaustrojowe. Za niezwykle istotny w dyskusji można uznać również głos rodziców wychowujących pociechy narodzone dzięki tej technice oraz samych dzieci, które już często wkroczyły we własne dorosłe życie. To jak oni postrzegają to przez co przeszli, co było najważniejsze i jak się czują w obliczu społecznej nagonki. Pokazują jednocześnie jakie poglądy są dla nich zrozumiałe, a które uważają za wyssane z palca. Czytając ich relacje i wypowiedzi odnoszę wrażenie ogromnej wiedzy w temacie, determinacji, miłości, a jednocześnie akceptacji dla toczącej się dyskusji społecznej.

Konkurs - wygraj książkę o In vitro Bogdy Pawelec - KLIKNIJ

Reklama
Z całą pewnością dużo prawdy jest w stwierdzeniu kościoła, że problem bezpłodności i sposoby radzenia sobie z nim powinny być rozważone w sferze sumienia osób zainteresowanych. Jednak przed dokonaniem jakiegokolwiek wyboru trzeba poznać argumenty obydwu stron konfliktu. Książka Bogdy Pawelec jest niejako kompendium wiedzy racjonalnej o In vitro. Powinna więc stanowić obowiązkową lekturę dla osób borykających się z niepłodnością. Uważam jednak, że oprócz niej pary takie powinny zapoznać się dokładnie ze stanowiskiem kościoła i środowisk prawicowych w tej kwestii i podjąć własną, dojrzałą decyzję. Pozycja z pewnością zbierze liczne recenzję i będzie postrzegana na wiele sposobów. Jednak daje ona dość szeroki obraz tego co dzieje się obecnie w Polsce, tego jakie były początki In vitro oraz jak obecnie wygląda cała procedura. Realnie ocenia szanse par na poczęcie, uczy i edukuje. Na pewno jednak nie podejmie decyzji za nas. Jako społeczeństwo w większości katolickie nie możemy bowiem przejść obojętnie wobec sprzeciwu kościoła. Jednak podawane przez obie strony argumenty powinniśmy rozważyć samodzielnie z partnerem. Tylko w sytuacji gdy podjęta decyzja pozostanie w zgodzie z wolą obojga mogą oni zyskać szczęście. Pozycję wydawniczą „In vitro – ważne rozmowy na trudny temat” polecam wszystkim parom cierpiącym z powodu niepłodności i niemożności poczęcia własnego dziecka. Uważam bowiem, że wiedza na temat zapłodnienia pozaustrojowego w społeczeństwie jest niewielka, dlatego wiele osób nie potrafi podjąć w pełni świadomej decyzji. W książce znajdziemy wiele informacji, które przedstawią nam obraz całego leczenia i pozwolą skonfrontować go z nauką kościoła. Zawarte w książce wypowiedzi specjalistów sprawiają, że jest ona wiarygodna z medycznego i naukowego punktu widzenia, a gdy znajdziemy się w takiej sytuacji musimy wiedzieć jak najwięcej. Na zakończenie chciałabym zacytować zdanie wypowiedziane przez jedną z osób wypowiadających się w książce, Mariana Szamatowicza, lekarza, który od lat zajmuje się leczeniem bezpłodności. Myślę, że to zdanie w jasny sposób przekazuje misję jaką niesie za sobą ta pozycja wydawnicza. „Dla nas największą radością jest widok łez szczęścia tych osób, u których leczenie zakończyło się sukcesem. Wszystkim życzę szczęścia i własnego dziecka. Bo cóż jest w życiu ważniejsze?” Marta
Reklama
Autor - Olga Szarycka
Autor:
|
redaktor zaradnakobieta.pl
o.szarycka@zaradnakobieta.pl
Wydawcą zaradnakobieta.pl jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Czytaj więcej
Test ciążowy i zdjęcie usg na blacie
Często marzymy o tym, by zostać rodzicem i powiększyć naszą rodzinę. Niestety, nie zawsze jest to tak łatwe, jak nam się wydaje. Długotrwałe starania o dziecko mogą nie przynosić oczekiwanych rezultatów. W takich sytuacjach wiele par decyduje się na zabieg in vitro. Co to takiego? Jak się do niego przygotować? Jak radzić sobie z trudnymi emocjami? W tym artykule odpowiemy na te pytania i podzielimy się wiedzą na temat in vitro.
Jajniki i owulacja
Jajeczkowanie jest kluczowym procesem zachodzącym w organizmie każdej zdrowej kobiety. Polega na wytwarzaniu komórek jajowych w wyniku pęknięcia pęcherzyka Graafa, co skutkuje „przeniesieniem” jajeczka w stronę jajowodu, a później w stronę macicy. Owulacja następuje w cyklach regularnych, zazwyczaj statystycznie co 28 dni, ale oczywiście istnieją również cykle dłuższe i krótsze. Najczęściej owulacja ma miejsce na 14 dni przed pojawieniem się krwawienia miesięcznego.
Czy problem bezpłodności może zniszczyć związek?
Bezpłodność jednego z partnerów może doprowadzić do zakończenia związku, jeśli druga osoba pragnie posiadać potomstwo. Oczywiście tak nie musi się stać, a jest to sprawa bardzo osobista i zależna od preferencji danego człowieka. Niektóre pary tym bardziej stają się sobie bliskie, kiedy wspólnie mocniej walczyć muszą o posiadanie dziecka. Kiedy już stanie się cud i doczekają się rodzicielstwa, ich związek będzie naprawdę silny.
Reklama
Reklama
Reklama