Wszystko zaczyna się po porodzie. Jeśli był on skomplikowany, bardzo długi, wyczerpujący, nie każda kobieta potrafi przejść ponad tym do porządku dziennego, a przecież każdy uważa, że musi, ponieważ na świecie jest już dziecko. To zaskakujące, ale baby blues dotyka praktycznie co drugą młodą mamę! Zazwyczaj przypadłość ta zaczyna szczególnie dawać się we znaki w trzecim tygodniu po porodzie, ponieważ w tym okresie zaczyna spadać poziom nagromadzonej w nas adrenaliny związanej z ciążą i narodzinami maleństwa.
Wtedy pojawia się załamanie, spowodowane wyczerpaniem i zmęczeniem. Nadmiar obowiązków sprawia, że mamy wtedy poczucie bezsilności i obwiniamy się o to, że nie potrafimy poradzić sobie z opieką nad dzieckiem. Zauważamy, że bycie matką różni się od naszych wyobrażeń na ten temat. Czujemy się samotne, pozostawione ze wszystkim same.
Baby blues może przeminąć samoistnie po kilku dniach, jednak musimy wiedzieć, że czasami potrzebna jest wizyta u lekarza specjalisty, który doskonale wie, jak pomóc młodej mamie, która ma problemy tego typu. Specjaliści twierdzą jednak, że w ponad połowie przypadków pomoc partnera, rodziny i przyjaciół jest najlepsza z możliwych i pozwala na sprawną regenerację sił witalnych. Pamiętajmy, że nie możemy udawać, że wszystko jest w porządku i lekceważyć problemu. Zlekceważenie go może mieć katastrofalne skutki i prowadzić do depresji poporodowej. Pamiętajmy, że chwilowe załamanie to nie powód do wstydu. Starajmy się szukać pomocy i szybko wydobrzeć - dla siebie i dla naszego wymarzonego dziecka.