Metoda ClariVein w leczeniu żylaków kończyn dolnych
Tradycyjne, chirurgiczne leczenie żylaków kończyn dolnych wiązało się z dużym dyskomfortem pacjenta oraz długim okresem rekonwalescencji. Istniało również wysokie ryzyko nawrotu choroby. Współczesne, nowatorskie metody zapewniają wysoką skuteczność, a także szybki powrót chorego do pełnej sprawności. Jedną z najmniej inwazyjnych technik leczenia żylaków kończyn dolnych jest metoda ClariVein.
Żylakami kończyn dolnych (łac. varices extremitatum inferiorum) nazywamy charakterystyczne workowate lub wrzecionowate, trwałe i widoczne poszerzenia żył. To jedno z najczęstszych schorzeń – szacuje się, iż
z powodu żylaków kończyn dolnych w Polsce cierpi około 60% dorosłych osób. Żylaki powstają, gdy zastawki żylne nie domykają się, co skutkuje zaburzonym odpływem krwi. Krew cofa się i gromadzi w żyłach, które rozciągają się, co z kolei jest przyczyną bólu i dyskomfortu pacjenta.
Na żylaki kończyn dolnych zdecydowanie częściej chorują kobiety, niż mężczyźni.
Do czynników predysponujących do powstawania żylaków zaliczamy wiek (najczęściej chorują kobiety po 40. roku życia, chociaż zdarza się, oczywiście, że również młode osoby borykają się z problemem żylaków), przebyte ciąże czy siedzący tryb życia. Nie bez znaczenia są tutaj również indywidualne predyspozycje genetyczne oraz nadwaga.
Wbrew powszechnie panującym opiniom, żylaki kończyn dolnych nie są tylko defektem natury estetycznej. To choroba, którą należy leczyć, gdyż żylaki zaliczamy do grupy schorzeń postępujących, a nieleczone prowadzą go groźnych dla życia i zdrowia powikłań.
Lekarzy którzy zajmują się leczeniem żylaków zobaczysz tutaj - kliknij.
Leczenie żylaków kończyn dolnych metodą ClariVein
ClariVein to nowatorska metoda leczenia żylaków.
Jej największą zaletą
jest niska inwazyjność i brak konieczności podejmowania chirurgicznej ingerencji. Współcześnie żylaki kończyn dolnych można wyleczyć, nie posuwając się do drastycznych rozwiązań wycinania czy nawet wypalania żylaków laserem lub za pomocą fali radiowych.
Metoda z powodzeniem stosowana jest na świecie od kilku lat, a w Polsce rozpoczęto leczenie żylaków kończyn dolnych techniką ClariVein w roku 2013. Nowatorska metoda usuwania żylaków została opracowana przez grupę naukowców z Uniwersytetu Yale, a producentem urządzenia wykorzystywanego do zabiegu jest amerykańska firma Vascular Insigith LL. Metoda wykorzystuje zjawisko mechaniczno-chemicznej ablacji, które umożliwia trwałe zamknięcie światła żyły.
„Ablacja żylaków metodą ClariVein wymaga wprowadzenia do żyły przez wenflon specjalistycznego cewnika, który jednocześnie drażni żyłę swym wirującym ruchem i za pomocą leku od lat wykorzystywanego w skleroterapii.
Jest to polidokanol, który z powodzeniem stosowany jest w skleroterapii drobnych naczyń krwionośnych, w połączeniu z wirującym cewnikiem daje natomiast świetne efekty również w leczeniu żylaków” – wyjaśnia dr n. med. Michał Molski, jeden z pierwszych chirurgów w Polsce, który rozpoczął leczenie żylaków metodą ClariVein. Efekt zabiegu jest taki sam, jak w przypadku innych nowoczesnych technik leczenia żylaków –
żyła zarasta, jednak następuje to bez konieczności stosowania znieczulenia, gdyż zabieg jest całkowicie bezbolesny. Cewnik wprowadzany jest pod kontrolą ultrasonografu do żyły przez wenflon, zabieg więc nie pozostawia na skórze żadnych nacięć, blizn, ani nawet krwiaków.
Cała procedura trwa około 20 minut, a pacjent po zabiegu może wrócić do domu, nawet za kierownicą samochodu.
Metoda ClariVein
nie wymaga stosowania wysokich temperatur, dlatego ma przewagę nad innymi współczesnymi technikami leczenia żylaków – laseroterapią czy metodą usuwania żylaków falami radiowymi. Przy tak niskiej inwazyjności i braku utrudnień dla pacjenta związanych z rekonwalescencją po zabiegu, zachowuje
bardzo wysoką skuteczność leczenia – metoda ClariVein pozwala na pozbycie się żylaków w około 90% przypadków.
W Polsce za zabieg usunięcia żylaków metodą ClariVein trzeba zapłacić od 3500 do 4500 zł. To o wiele niższa cena niż zagranicą – w Wielkiej Brytanii koszt takiego zabiegu wynosi około 2500 funtów. To niemal trzykrotnie wyższa cena niż w polskich klinikach.
