Zdrowie Twojej pociechy od A do... K!
Niejadek przy stole
Żywienie dzieci spędza sen z powiek pań przedszkolanek oraz wychowawczyń od wieków na całym świecie. Już na pierwszych etapach edukacji w żłobkach i przedszkolach pojawiają się pierwsze grymasy, a z czasem pielęgnowane złe nawyki mogą przerodzić się w prawdziwe problemy związane z niezbilansowaną dietą. Przykładem problematycznych potraw są owoce – specyficzny kwaśny smak oraz tekstura tych bomb witaminowych niestety odstrasza niektórych malców, a żadna namowa nie jest w stanie przekonać ich do współpracy. Bardzo dużo sposobów zawodzi, a rodzice i opiekunowie są zawiedzeni. Kiedy sytuacja pogłębia się, zatraca się nadzieja na zmianę sytuacji, dziecko zaczyna często być bardzo wybredne, a nawet tracić kilogramy, które zgromadziło do tej pory. Alternatywa? Dla wielu to fast foody, co jest przerażającym absurdem i poważnym problemem, ponieważ żywność wysoko przetworzona ma ograniczoną zawartość składników odżywczych, a problem z wagą może przerodzić się z deficytu do niekontrolowanej „koniunktury”, skazując dziecko na nadwagę lub otyłość w dalszym życiu. Powinniśmy starać się oduczać dzieci takich nawyków żywieniowych, jeśli wystąpią i wskazywać na domowo przygotowane potrawy, które przewyższają walorami smakowymi i żywieniowymi dania z fast foodów.
Mus czy nie mus?
Bez wmuszenia jedzenia się nie obejdzie – do takiego wniosku często dochodzą rodzice łapiąc się za głowę, kiedy sprawa żywienia u dziecka jest poważna. Takie podejście może jednak dać skutek dokładnie odwrotny do zamierzonego, a przy okazji podłogę całą w ulanym jedzeniu oraz zapłakane dziecko, możliwie z traumą do końca życia. Ciężko jest ocenić jak wpłynie to na dalszy rozwój dziecka, ale raczej nie jest to wpływ pozytywny. Lepszym rozwiązaniem jest więc szukanie kreatywnych sposobów na przemycenie owoców do jadłospisu malca bez jego bezpośredniej wiedzy lub jeszcze lepiej – poprzez jego własną ciekawość. W sklepach dostępne są liczne musy, które zresztą możemy wykonać sami i podawać naszemu dziecku w różnej formie. Przykładowo pyszna szarlotka z lodami może okazać się kluczem do serca młodego miłośnika łakoci. Należy jednak pamiętać, że ma być to droga do wprowadzenia do diety świeżych owoców i warzyw, ponieważ przegotowane lub pieczone pozbawione są tych składników, których brakuje naszym dzieciom i są one właśnie tym, co chcemy, by znalazło się na stałe w menu naszych podopiecznych. Kompleks witamin dla dzieci jest kluczowy, aby nie wystąpiły żadne oznaki niedoboru niezbędnych składników pożywienia. W końcu dziecko nadal rozwija się i potrzebuje, by wzrost nie był zahamowany żadnymi niepotrzebnymi przeszkodami.
Aby zdrowo się żyło
Wśród dzieci od zawsze królowały łakocie – często przemycane w śniadaniówkach i będące potajemnymi podarunkami dla pierwszych przyjaciół. Należy wykorzystać ten fakt jak najlepiej. Jednym ze sposobów są witaminowe żelki, które posiadają zestaw witamin dla dzieci, który zawiera wszystkie związki potrzebne do zachowania zdrowia, a przez to wywołania u dziecka uśmiechu od ucha do ucha przez cały dzień. Przykładem takich żelek jest Vilsovit Junior zawierający aż 13 składników, które pomogą Twojemu dziecku rozwijać się w dobrej atmosferze. Poziom tych wszystkich witamin jest zbalansowany, co zapobiega przedawkowaniu, a dobry smak i ciekawe kształty zapewnią radość z przyjmowania dobroczynnych substancji przez dziecko. Do takich związków należy między innymi znana nam wszystkim witamina C, która zapewnia nam odporność lub witamina D3 odgrywająca główną rolę w powstawaniu kości u najmłodszych. Warto również wspomnieć o B12, czyli kobalaminie zapobiegającej anemii, witaminie E posiadającej właściwości naturalnego przeciwutleniacza i poprawiającą wydolność mięśni oraz witaminie K biorącej ważny udział w krzepliwości krwi. Dokładny skład możesz znaleźć pod adresem http://visolvit.pl/produkty/visolvit-junior-zelki/. Pamiętaj, że żelki te stosujemy u dzieci od 3. roku życia.
Żelki niestety nie są odpowiedzią na poważne problemy żywieniowe. Jeśli Twoje dziecko wykazuje poważne problemy z niedoborem jakiegoś składnika odżywczego lub konkretne symptomy awitaminozy, należy bezzwłocznie skonsultować ten fakt z lekarzem. W przypadku dziecka nie ma mowy o zwłoce, należy działać jak najszybciej i zdecydowanie, jego organizm nadal nie jest w pełni gotowy na radzenie sobie z takimi trudnościami samodzielnie.