Boski i obłędnie zielony chłodnik z ogórków. Oto receptura cioci Haliny
Do przeczytania w ok. 2 min.
Zupa to jednak nie tylko klasyczny rosół albo pomidorowa z ryżem, bo jest nią także chłodnik ogórkowy z dodatkiem jogurty lub śmietany. Jemy go na zimno, tak więc nie ma takiej opcji, aby pod jego wpływem było nam jeszcze cieplej niż normalnie. Takie danie w porze letniej i wiosennej sprawdza się wprost doskonale. Nie jest ono ciężkostrawne i nie ma za wielu kalorii, dlatego śmiało spożyjemy je nawet wtedy, gdy apetyt nie będzie nam przesadnie dopisywać.
Jak przygotować pyszny chłodnik?
Do wykonania jednej większej porcji chłodnika potrzebujemy około siedmiu sztuk większych zielonych ogórków. Od razu obierzmy je ze skórki i ewentualnie umyjmy pod bieżącą wodą, by pozbyć się resztek zanieczyszczeń, a następnie osuszmy ręcznikiem papierowym i pokrójmy w dość drobiną kosteczkę. Gotowe kawałki warzyw umieśćmy w dużym garnku lub dowolnym innym naczyniu, doprawmy solą i odrobiną pieprzu, a następnie dodajmy do nich dwa ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę, jedną małą butelkę naturalnej maślanki oraz jedno większe opakowanie zwykłego jogurtu naturalnego (może być odchudzony, jeżeli nie chcemy używać zbyt dużej ilości kalorii).
Co dodać do zupy?
Chłodnik z ogórków uzupełniamy jeszcze poszatkowanym koperkiem i ewentualnie odrobiną natki pietruszki, a jeśli lubimy bardziej wyraziste smaki, no to dodajemy do niego niewielką ilość płatków chili. Na koniec wszystko solimy, mieszamy i naczynie z "zupą" wkładamy do lodówki na kilka godzin, by potem zajadać się nim czy to na lekką kolację, czy to w kolejnym dniu na obiad.
Chłodnik ogórkowy zazwyczaj jadany jest sam, ale możemy podać go z dodatkiem ziemniaków lub pieczywa, by był on bardziej sycący i wartościowy. Ogólnie rzecz biorąc ma on tak niewiele kalorii, że nawet gdybyśmy spożyli całą taką przygotowaną porcję, nic złego by się nam nie stało.