Czy obchodzenie Halloween jest groźne? Kościół nie zostawia złudzeń
Do przeczytania w ok. 2 min.
Skąd pochodzi Halloween?
Święto Halloween wywodzi się z tradycji celtyckiej i już ponad 2 tysiące lat temu było obchodzone jako Samhain na cześć księcia śmierci. Celtowie wierzyli, że 31 października jest ostatnim dniem roku, w czasie którego granica między życiem a śmiercią jest bardzo cienka, dzięki czemu zmarli mogą swobodnie wracać na ziemię. W obawie przed złymi duchami, Celtowie zakładali straszne maski i dziwaczne stroje, tak aby odstraszyć demony.
Chociaż Halloween na stale zagościło w naszej tradycji i uważane jest za element popkultury, wierzący zauważają, że jest to najważniejsze święto w tradycji współczesnych satanistów. Już według wiary Celtów wystawianie przed domem wydrążonej i podświetlonej dyni lub czaszki w trakcie Samhain oznaczało oddanie czci demonom i potępionym duszom oraz oddanie się im „pod opiekę”.
Dlaczego Halloween jest groźne?
W tradycji chrześcijańskiej obchodzenie Halloween uważane jest za ogromny błąd. Pomimo rosnącej popularności święta zarówno katoliccy publicyści jak i episkopat ostrzegają, że obchodzenie Halloween przez osoby wierzące może nieść niepokojące konsekwencje z uwagi na okultystyczne konotacje obchodów.
Według celtyckich kapłanów, zwanych druidami, w wigilię pierwszego listopada duchy błąkają się po ziemi i mogą wyrządzić krzywdę ludziom. Tej nocy czczono boga śmierci Samhaina, a wędrujący druidzi mordowali i składali ofiary nie tylko ze zwierząt, ale i z ludzi. Zabawa nie gwarantuje bezpieczeństwa, bo zły duch nie postrzega jej jako żart, ale jako otwarcie się człowieka na jego wpływ. Wiele osób traktowało wywoływanie duchów jako zabawę, a kończyło się to na zniewoleniach duchowych - wyjaśnia biskup Miziński dla Niezależna.pl
Biskup Mroziński dodaje również, że święto promuje kulturę śmierci, popycha ku mentalności ezoterycznej i magii oraz atakuje święte i duchowe wartości przez diabelskie inicjacje za pośrednictwem obrazów okultystycznych.
Podobne stanowisko prezentuje Tomasz Terlikowski, który w wywiadzie dla "Newsweeka" informuje, że każdy kult duchów może być demoniczny i w ten sposób niebezpieczny, a skutkami "niepozornych zabaw" wiele lat później muszą zajmować się egzorcyści.