Chcesz olejować włosy? Oto prosty test na porowatość
Do przeczytania w ok. 2 min.
Warto zrobić pewien test na początek. Należy wiedzieć, że porowatość to stopień rozchylenia łusek. Wskazuje, jak bardzo zniszczone są włosy. Do szklanki wlejmy wodę. Na powierzchni połóżmy czysty, suchy włos. Kiedy po około 5 minutach czasu opadnie na dno, to znak, że włosy są wysokoporowate, kiedy "stanie" w połowie: średnioporowate, a bliżej powierzchni: niskoporowate.
Najlepsze produkty
Należy wiedzieć, że niskoporowatym służą oleje wnikające na przykład: rycynowy, kokosowy i masła: shea, kakaowe. Znów średnioporowatym pomogą oleje półwnikające na przykład oliwa, olej ze słodkich migdałów, z mango, sezamowy, makadamia. Natomiast wysokoporowate pielęgnujmy olejem niewnikającym, na przykład lnianym, konopnym, słonecznikowym, z nasion czarnuszki, z pestek dyni.
Pamiętajmy o tym, aby dany kosmetyk dobrze wykorzystać. Nałóżmy olej na suche i wyczesane pasma, od nasady i na skórę głowy, kiedy włosy nie sprawiają problemów. Pomińmy skórę, kiedy tracą puszystość lub przetłuszczają się. Po co najmniej pół godzinie czasu spłuczmy ciepłą wodą. Nałóżmy na około 19-21 minut odżywkę. Umyjmy szamponem. Należy wiedzieć, że olejowanie na mokro służy włosom suchym i zniszczonym. Włosy zmoczmy wodą i zróbmy jak wyżej. Wypróbujmy olejowanie na podkład: najpierw na wilgotne lub suche włosy nałóżmy nawilżającą odżywkę, potem olej. Zmyjmy jak wyżej, po około 31-61 minutach czasu.
Oto przykłady kosmetyków przeznaczonych do olejowania:
- Olej z mango (Anwen, wygładza kosmyki, obecnie za około 21 złotych).
- Olej z nasion czarnuszki, Oleiq, nawilża i regenruje, obecnie za około 50 złotych).
- Masło Shea (Mohani, dodaje lekkości pasmom, obecnie za około 35 złotych).