Chcesz być na bieżąco?
Czy chcesz abyśmy wysyłali Ci powiadomienia z poradami, przepisami i domowymi sposobami?
Rozwój - pożegnanie ze smoczkiem
Opinie na temat korzystania ze smoczka, który dzieci nazywają w najróżniejszy sposób – ich „dyduś”, „dyn dyn”, „nioń” itp. są bardzo różne. Niektórzy rodzice postanawiają nigdy nie wprowadzać swoim maluchom tego uspokajacza. Argumenty przez nich stawiane opierają się przede wszystkim o dbanie o prawidłowy zgryz dzieci. Jeśli jednak pojawią się kolki bądź inne przyczyny płaczu u malucha często po niego sięgamy, gdyż to jedyna szansa aby dziecko się uspokoiło. Bo mimo naszych najszczerszych chęci mamy ograniczone pokłady cierpliwości i na nas rozpacz malucha również źle wpływa.
Jeśli już więc podejmiemy decyzję o podawaniu dziecku smoczka to kiedy jest najlepszy moment na jego pozbycie się i w jaki sposób tego dokonać? Jest to sprawa w dużej mierze indywidualna i zależy od dziecka i rodziców. Przedstawiamy kilka sposobów, które skutkowały u naszych pociech. 1. Odzwyczajanie – u niektórych dzieci sprawdza się stopniowe odzwyczajanie od smoczka. Może odbywać się to np. w taki sposób, że początkowo maluch przestaje korzystać ze smoczka w ciągu dnia, a otrzymuje go jedynie do zasypiania. Z czasem jednak przychodzi moment, że i tutaj trzeba się pozbyć smoczusia. Najlepiej jeśli zajmie się tym tata, jeśli mniej bywa w domu niż mama. W przypadku rodzicielki dziecko zwykle na więcej sobie pozwala i trudniej jest jej pozbawić malucha ulubionego uspokajacza. A tata może sobie z tym poradzić w bardzo krótkim czasie. 2. Zmniejszamy smoka – każdego dnia, sukcesywnie odcinamy niewielki kawałek główki – gumowej końcówki smoczka, dziecku tłumaczymy, że się psuje. Taka metoda podobno dość szybko skutkuje i najczęściej jest „bezbolesna” , jeśli zdecydujemy się na jej zastosowanie jest spora szansa, że obejdzie się bez płaczu i nieprzespanych nocy. 3. W czasie ząbkowania - wiele dzieciaczków w tym okresie samo znacząco zmniejsza swoje przywiązanie do ulubionego dydka. Wynika to oczywiście z faktu, iż ssanie powoduje u nich bardziej dotkliwy ból dziąsełek. Jeśli odwrócimy ich uwagę, a smoczek umieścimy poza zasięgiem wzroku (jednak na wszelki wypadek warto go od razu nie wyrzucać) to jest szansa na dość szybkie pożegnanie ze smokiem. Jeśli maluch będzie domagał się uspokajacza w czasie zasypiania spróbujmy zastąpić poczucie bezpieczeństwa jakie uzyskiwało dziecko w ten sposób przez np. przytulanie czy głaskanie, inne maluchy chętnie przytulą ulubioną maskotkę lub pieluszkę tetrową lub flanelową. 4. Metoda radykalna – z dnia na dzień chowamy lub wyrzucamy smoczek. Wielu rodziców unika jednak takiego rozwiązania, gdyż doskonale zdają sobie sprawę iż wiązałoby się to z dużą ilością płaczu oraz co najmniej kilkoma nieprzespanymi nocami. Jeśli do tej pory regularnie korzystaliśmy ze smoka, to nagłe jego zabranie będzie szokiem dla malucha i ciężko będzie mu się uspokoić i zasnąć, więc wieczorne rytuały zaczną wiązać się z straszną męką. 5. Czary – coś jak zębowa wróżka tylko w tym przypadku ze smoczkiem. Możemy wymyślić nadprzyrodzoną, nieistniejącą postać i dowolnie ją nazwać (smoczkowa wróżka, smoczkoman itp.). Zasada jest jedna tłumaczymy dziecku, że nadszedł czas na oddanie takiej postaci smoka, w tym celu należy położyć to w odpowiednim miejscu pod poduszką, a w nocy przyjdzie dany stworek zabierze smoka a maluchowi zostawi nagrodę pod poduszką. Metoda z pewnością skuteczna jednak poskutkuje jedynie w przypadku dzieci nieco starszych, które już coś rozumieją. Raczej nie nada się do zastosowania u pociech przed 1 rokiem życia. 6. Wymiana – udajemy się z dzieckiem do sklepu. Wcześniej umawiamy się, że zabieramy ze sobą smoka i wymienimy go na inną zabawkę. Najlepiej jeśli uda się za pierwszym razem wybrać coś co spodoba się dziecku, będzie odpowiednie do jego wieku oraz na odpowiednim pułapie finansowym dla rodziców. Jeśli to mniejszy sklep na naszym osiedlu możemy wcześniej umówić się ze sprzedawczynią, wybrać np. dwie albo trzy zabawki, z których maluch wybierze jedną. W tym wieku będzie to dla niego ważna decyzja, a my unikniemy przekonywania negocjatora, że inna będzie lepsza. 7. Oddziaływanie na ambicje - odpowiednio „duże” dzieci można próbować przekonać, iż smoczki są tylko dla maluchów i najwyższy czas go oddać. Nie wszyscy rodzice zgadzają się z tą metodą. Jednak w rozwoju naszych pociech jest taki okres kiedy często pytają nas czy są już duże, wtedy można wykorzystać sytuację i powiedzieć, że właściwie tak, ale całkiem duże to będzie w momencie gdy pożegna smoka. 8. Pożegnanie – polega na wymyśleniu historyjki, że przyszedł czas że dydek musi wrócić do swojej mamy i taty czy do pięknej krainy smoczków i musimy mu pomóc i przygotować podróż. Następnie kupujemy balonik wypełniony helem przywiązujemy do niego smoczek i wypuszczamy aby odleciał w siną dal, machając mu na pożegnanie. 9. Cytryna – przed podaniem dziecku smoka delikatnie zamaczać go w soku z cytryny, aby dziecko samo go odrzucało, że nie smakuje. 10. W czasie choroby – gdy dziecko się przeziębi, katarek, gardełko – trudno wówczas utrzymać smoka bo oddychanie i tak jest utrudnione, dodatkowo i tak maluszek będzie marudny, więc jeśli w tym czasie schowamy smoka, to mamy duże szanse na powodzenie i zapomnienie przez naszą pociechę o dawnym uspokajaczu. Marta
Obserwuj nas na
Obserwuj nas na
Pomóż nam z Googlem.
To dla nas bardzo ważne!
Kliknij biały przycisk Google Wiadomości poniżej.
Kliknij gwiazdkę w prawym górnym rogu, obok naszego logo.
Gotowe!
Dziękujemy!
Następny artykuł
Czytaj więcej
Jaki smoczek wybrać dla dziecka? Co to są smoczki anatomiczne?
Dziecięce smoczki- uspokajacze mają zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Każda z tych grup ma sporo udowodnionych argumentów przemawiających za lub przeciw smoczkom. Warto znać argumenty zarówno jednych jak i drugich, ale o tym czy podasz swojemu maluszkowi smoczek oraz jaki model wybierzesz musisz zadecydować sama.
Jak odpowiadać na trudne pytania dziecka?
Rozpoczynając trudną i wymagającą rolę rodzica musimy liczyć się z tym, że mały człowiek, który dzięki nam poznaje świat i stopniowo dorasta to właśnie do mamy i taty przyjdzie zapytać : „ skąd się biorą dzieci”.