Co jeść w podróży na Majówkę? Oto sprawdzone patenty!
Do przeczytania w ok. 2 min.
Wprost doskonałą turystyczną przekąską są różnego rodzaju batoniki. Można przygotować je samemu w wersji surowej, łącząc masę daktylową z ulubionymi orzechami, suszonymi owocami i np. odżywką białkowa dla podbicia ilości białka w posiłku, a można też sięgnąć po te ze sklepu, uważając tutaj jednak na batony typu "fit", które często mają w sobie sporo dodanego cukru i innych dodatków. Inną podobną propozycją wartą uwagi są sezamki oraz chałwa. Co prawda te dwa słodycze zawierają co nieco cukru, ale mają dużo lepsze wartości odżywcze od zwykłych słodkości z uwagi na wysoką zawartość sezamu.
A co jeść w podróży, gdy nie ma się ochoty na słodkie?
W takiej sytuacji nie pozostaje nic innego, jak przygotować sobie klasyczne kanapki. One nie muszą być nudne! Pieczywo można podać na tysiące różnych sposobów, uważając tylko na to, by nie umieszczać w nim produktów, które pod wpływem ciepła i kilku godzin podróży mogą się stopić, zepsuć lub zabrudzić wszystko wokół. Obok kanapek w pojemniku warto ułożyć pokrojone w mniejsze kawałki lub paski kolorowe warzywa. Zawsze fajnie chrupnąć sobie marchewkę czy też paprykę. Warzywne chipsy uprzyjemnią rozmowę ze współpasażerem albo czytanie książki podczas jazdy.
Aby nie musieć tłumić głodu i nie wstydzić się odgłosów dochodzących z brzucha, warto przygotować sobie jakieś porządne jedzenie na wyjazd. A co do niego dodać? Oczywiście najlepiej zwykłą mineralną wodę, ewentualnie termos z kawą bądź zieloną herbatą albo np. świeżo wyciskany sok z przewagą warzyw i dodatkiem słodkich owoców.