Zimny prysznic - rano czy wieczorem? Kiedy lepiej go brać?
Do przeczytania w ok. 2 min.
Tak w pierwszym odruchu z zimnymi prysznicami kojarzą się raczej poranki.
Chłodny strumień kierowany na ciało ma przecież ewidentne działanie pobudzające i nie trzeba nawet za wiele o nim wiedzieć i znać mechanizmów rządzącym ludzkim organizmem, by domyślić się, że po zimnym prysznicu nastąpi momentalny napływ energii, przypływ skupienia i wzrost sił witalnych. Takie zewnętrzne pobudzenie zdecydowanie sprawdzi się u osób, które mają spore problemy z porannym wstawaniem.
Zimny prysznic stawia na nogi lepiej, szybciej i zdrowiej niżeli kawa albo napój energetyczny. A nic nie stoi na przeszkodzie, by z tą kawą go połączyć i najpierw udać się pod zimną wodę, a potem ogrzać się kubkiem czarnego espresso.
Co ciekawe zimne prysznice mają też jednak pewne specjalne zastosowanie w porze wieczornej. Jeżeli są brane mniej więcej na półtorej godziny przed zaśnięciem, pomagają ciału wejść w naturalny dla niego stan, którym pod koniec dnia powinna być właśnie obniżona temperatura. Zimny prysznic zadziała tutaj w zgodzie z fizjologią. Pomoże ciału szybciej obniżyć jego temperaturę i tym samym przygotuje je do odpoczynku i zaśnięcia. Wbrew pozorom zimny prysznic może okazać się lepszym remedium na problemy z zasypianiem i niemożność przespania w spokoju całej nocy niżeli gorące kąpiele lub ciepłe prysznice.
Metodę trzeba wypróbować na sobie. Dopiero wtedy człowiek odkrywa jej rzeczywiste właściwości.
Z zimnymi prysznicami można jednak tak bardzo się polubić, że ostatecznie człowiek stara się wykorzystywać do nich każdą możliwą okazję. Wtedy zwykle zaczyna się je brać i rano, i wieczorem, dzięki czemu odnosi się jeszcze lepsze efekty.