Jak smażyć faworki? Nie popełniaj tych błędów!
Do przeczytania w ok. 2 min.
Tradycyjny przepis na faworki wygląda stosunkowo łatwo i taki też okazuje się już podczas pieczenia. Największym problemem jest zwykle samo smażenie puchatych ciasteczek i doprowadzenie ich do idealnej formy, doskonałego wyglądu i - co najważniejsze - rewelacyjnego smaku.
Jak smażyć faworki? Na jakim tłuszczu?
Zanim faworki wrzuci się na rozgrzany tłuszcz, należy upewnić się, że tłuszcz ten ma już odpowiednio wysoką temperaturę. Słowo "odpowiednio" jest tutaj kluczowe, albowiem wbrew temu, co mogłoby się co niektórym wydawać, tłuszcz ten nie może być wcale za gorący. Jeżeli olej bądź oliwa (w zależności od tego, co się stosuje) przyjmie nadmiernie wysoką temperaturę, faworki najprawdopodobniej będą szybko się spalać i przez to nie będą nadawać się potem do jedzenia albo przynajmniej połowę z nich trzeba będzie wyrzucić. Z kolei niska temperatura prowadzi do nadmiernego wsiąkania tłuszczu w ciasto. Potem tego tłuszczu praktycznie nie da się pozbyć, nawet jeśli próbuje się go odsączyć przy pomocy ręcznika papierowego.
Czy olej musi być gorący?
No to jak smażyć faworki? Na rozgrzanym, ale nie przesadnie gorącym tłuszczu i to dosłownie przez krótką chwilę, tak by ich powierzchnia została pokryta charakterystycznymi pęcherzykami powietrza. Ćwiczenia czynią mistrza, tak więc z każdym kolejnym razem faworki będą wychodzić coraz lepsze. Trzeba po prostu załapać, w którym momencie podczas nagrzewania tłuszczu można już wrzucić je na olej i w którym momencie trzeba je z niego ściągnąć, by uzyskały chrupką kruchą skórkę, a pozostały miękkie w środku. Idealne faworki nie są wcale tłuste. Dobry przepis na faworki nie musi więc zawierać nie wiadomo jakiej ilości tłuszczu.