Zupa gulaszowa z kociołka - przysmak prosto z ogniska

Bogracz z kociołka – tradycja kuchni węgierskiej

Każdy kraj ma jakieś woje tradycyjne dania. Wielbiciele kuchni polskiej doskonale wiedzą, że trudno obejść się na przykład bez pyr i gzika, pierogów, klusek czy gołąbków. Makaroniarze uwielbiają kuchnię włoską, a wielbiciele smażonego ryżu gustują w kuchni indyjskiej. Bogracz,  jest jednym z dość popularnych dań kuchni węgierskiej. To potrawa z kociołka, którą można przygotować w domowych warunkach, ale najbardziej popularna jest kociołkowa wersja znad ogniska. Bogracz składa się głównie z tłustych mięs – także wielbiciele lekkiej kuchni raczej się nim nie zachwycą. W potrawie tej nie brakuje też dużej ilości papryki, a także pomidorów. Za to wyrazu dodają jej odpowiednio dobrane przyprawy.

Zupa gulaszowa z kociołka – przygotowanie nad ogniskiem krok po kroku

Prawdziwa, węgierska zupa gulaszowa zwana bogracz, gotuje się w kociołku nad ogniskiem i właśnie na taką zupę mamy dziś dla Ciebie przepis. Co będzie potrzebne do ugotowania zupy gulaszowej z kociołka?

• 1,5 kilograma mięsa – najlepiej wieprzowego, ale może być też wołowe
• Papryka żółta, czerwona i zielona – po 2 sztuki
• 4 duże cebule
• Pomidory – mogą być z puszki. UWAGA – mają być bez skórki
• 0,5 kg ziemniaków
• Bulion warzywny
• Koncentrat pomidorowy
• Czerwone wino
• Przyprawy: sól, pieprz, majeranek, papryka słodka lub ostra
• Smalec

Rozpalamy ognisko.Umieszczamy nad nim nasz kociołek i rozpuszczamy w nim trochę smalcu. Mięso kroimy w dość spore kawałki i dorzucamy do kociołka. Najlepiej jeśli to będą różne rodzaje mięsa. Gdy mięsko się delikatnie przesmaży, kroimy drobno cebulę i dorzucamy ją również do kociołka. Następnie pokrojone papryki, oraz pomidory. Teraz pora na pokrojone w kostkę ziemniaki. Zalewamy wszystko bulionem i doprawiamy – do smaku. Na koniec wlewamy wino i dodajemy koncentrat. Mieszamy dokładnie i dusimy w kociołku tak długo, aż wszystkie składniki będą miękkie. Koncentrat i bulion dodajemy na oko – trzeba próbować, bo każdy tak naprawdę ma inny smak. Zupę jemy NA GORĄCO ze świeżym pieczywem. Smacznego!